zycie bloga + moje zycie – pierwsza wizyta u psychiatry

Witam po dluzszej przerwie na moim blogu – szczerze mówiąc to jestem zaskoczony tak ogromną popularnością tematu jakim jest nerwica odwiedzalność przerosła moje najśmielsze oczekiwania – a miał to być mój blog taki bardziej prywatny – dla zamkniętego kręgu.

Tymczasem wchodzi tu bardzo dużo „obcych” mi ludzi. Szczerze mówiąc nie sprzyja to pisaniu na tematy bardzo osobiste;) Chcialbym podziekowac wszystkim odwiedzającym tego bloga – tym co pozostawili po sobie pozytywne komentarze i wpisy jak i tym z negatywnymi opiniami.

Jeśli chodzi o prowadzenie bloga – bardzo bym chciał częściej tutaj cokolwiek napisać – ale niestety moje życie jest duzo bardziej skomplikowane niż zycie pozostalych ludzi;) tych bardziej normalnych. Wszystko przychodzi mi z dużo większą trudnością – rzeczy które niektórym wydają się bardzo proste – dla mnie są barierami po prostu nie do obejścia. Dlatego też prosiłbym osoby odwiedzające tego bloga o trochę wyrozumiałości – życie z nerwicą nie jest proste;) Przynajmniej moje zycie nie jest proste;/ Do tego dochodzi praca musze dużo pracować, bo zyć też z czegoś musze. Teraz postaram się częsciej tutaj bywać;)

Jeśli chodzi o moje życie – jak juz mówiłem nie jest proste – wiecznie pod górę, im dalej tym w sumie gorzej, problemow zamiast mniej to coraz wiecej. Tematy ktore kiedys byly dla mnie problemami, ktore omijalem tworzyly i tworzą nadal kolejne nowe i powstalo ich juz tyle – ze ich po prostu juz nie ogarniam, nawet w myslach i tak jak kiedys myślałem że będę wojował sam ze swoimi znerwicowanymi myślami – tak teraz doszedłem do wniosku że już nie mam siły. Ze po prostu się wypaliłem, ze wszystkiego już chyba próbowałem;/ i w sumie zamiast być lepiej jest chyba jeszcze gorzej. Kiedyś myślałem, zresztą nie tylko ja, słyszałem wiele pozytywnych myśli, słyszałem o walce z nerwicą, słyszałem jak inni walczą, sam myślałem o walce ze swoją nerwicą, ale po wielu próbach dochodze do wniosku że samemu jest strasznie ciężko, wręcz chyba jest too niemożlwie. Czytałem kiedyś nawet artykuł jednego psychiatry – ze nerwicy samemu sie nie wyleczy – w tamtym czasie trochę sie podsmiewalem z tego – bo jak to ze sie nie da – dla chcacego nic trudnego – mogloby sie tak wydawac. Teraz juz nie mam takich zludzen i wiem jedno – po prostu sam sobie nie poradzę i kładę laskę na to wszystko. Postanowiłem się udać do psychiatry – patrząc tak z perspektywy czasu – chyba trzeba dojrzeć do tego zeby sie wybrac do specjalisty po pomoc – ogólnie zaakceptowac mysl – ze sam sobie nie pomoge – bo to jak walka z wiatrakami. W moim zyciu za duzo sie ostatnio wydarzyło – żebym mógł to tak sobie pozostawić – na wielu frontach po prostu kapota zupełnie – i juz mam po prostu tego dosyc – hehe uznałem ze już gorzej byc nie moze – stąd wybieram sie do psychiatry – normalnie pewnie mi jakieś psychotropy wypisze;> Zawsze sie balem pojsc do jakiegokolwiek psychiatry, psychologa, psychoterapeuty – no normalne wkoncu mam zaburzenia lękowe. Ale teraz po prostu szkoda mi zycia, jak patrze jak czas leci a ja go tak marnuje przez swoje lęki – drugiego przecież miał nie będę -moja walka z lękami już dawno nie przynosiła skutków – wręcz było coraz gorzej. Ale to tez ja pierdolę po prostu z tymi psychiatrami – w internecie coś znaleźć to kapota – zero – nic. Dla ludzi takich jak ja nie ma innej drogi jak internet – najchętniej to wogóle bym się zaszył przed komputerem hehe i chodził na wizyty on-line do tego psychiatry. No ale Polska to taki zacofany kraj widac – ofert psychiatrow w necie jest bardzo malo, jakichs takich konkretnych – a jak są to sie nie reklamują i nie używają tego medium do pozyskiwania klientów widać – oczywiscie szukam prywatnych – bo panstwowo nie pojde do zadnego nie ma bata. No i przeszukiwałem same ogłoszenia i nic zero nic – jak już znajde to kontakt tyko telefoniczny – mysle dzisus kurwa. W XXI wieku zadnych ofert w internecie. I tak szukam i nic – zaczalem czytac fora w necie – i tez nic;/ ciezko wogole sie z kimkolwiek skontaktowac – zeby ktos kogoś mógł mi polecić. Znalazlem kilka ofert prywatnych – nawysyłałem maili – bo oczywiście nie zadzwonię – bo jak mam dzwonić jak sie boje;P hehe no i odpisalo dwoch;p wiec sobie dalem siana i postanowiłem normalnie jak człowiek zadzwonić – bo prawdaż normalni ludzie używają telefonu – no ale zbyt pieknie by bylo jakbym toja dzwonil;) hehe zaangazowalem do tego kogoś innego i tak to zostałem umowiony u psychiatry na wtorek – to jeszcze 2 dni a juz od dnia umowienia wizyty ciągle myśle i się boję jak ja tam wogóle pójdę i że co ja że jak ja, tam mam iść i siąść i opowiadac o swoich psychicznych sprawach? Po prostu brak słów…. Mam prośbę jeśli ktoś już chodził – jakby mi mógł powiedziec słów parę jak wygląda wizyta u psychiatry – jak wyglada rozmowa – czy jest wogóle jakaś rozmowa? Czy od razu wypisuje recepty;p Bylbym wdzięczny za wszelkiego rodzaju komentarze. Zastanawiam się tylko czy jak mi coś przepisze z tych cudnych psychotropow – jak wyglada zycie na takich psychotropach? Czy przeszkadza w normalnym zyciu? Czy się chodzi jak otumaniony jakiś, nacpany? Bo w sumie to niechciałbym zadnych lekow – wolałbym jakoś powalczyć na psychoterapiach. Psychiatra do ktorego ide pracuje na Sobieskiego panstwowo w klinice – wiec mam nadzieje ze będzie to kompetentna osoba.

This entry was posted in Bez kategorii, Przemyslenia. Bookmark the permalink.

Comments are closed.